Najnowsze artykuły
- Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz2
- ArtykułyNigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń? 100-letnia pisarka właśnie wydała dwie książkiAnna Sierant5
- Artykuły„Chłopcy z ulicy Pawła”. Spacer po Budapeszcie śladami bohaterów kultowej książki z dzieciństwaDaniel Warmuz7
- ArtykułyNajlepszy kryminał roku wybrany. Nagroda Wielkiego Kalibru 2024 dla debiutantkiKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Sarnecka
5
6,7/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Lampa i Iskra Boża, nr 14 (19). Almanach euforyczny zimową jesienią 1998
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziennik uciekiniera Joanna Sarnecka
9,3
Wow. Na zasadzie..wow. Ta książka całkowicie zmieniła moje spojrzenie na niektóre sprawy. Bardzo refleksyjna co nie każdemu podpasuje, ale ja takie książki bardzo lubię. Pokazują odczucia innych ludzi na sprawy które się dzieją. Szczególnie zapadła mi w pamięci jedna „opowiastka”. Dotyczyła dziewczyny zmienionej w złego psa. Według mojego rozumienia jest to o kimś, kto całe życie szuka osoby która zrozumie i przyjmie do siebie, jednak pod wpływem dotychczasowych relacji jest nieufna, przez co jest odrzucana przez społeczeństwo i zostaje sama; wciąż czeka na przyjęcie przez kogoś. Jest to oczywiście o autorce, jak z resztą pozostałe opisy tego typu, jednak to mnie jakoś uderzyło głębiej, skłoniło do podjęcia działań i uświadomiło że jeśli nigdy nie zacznę zapominać tego, co było, mogę sobie narobić jedynie szkód. Bardzo bardzo wiele razy zaznaczałam cytaty które teraz bardzo głęboko zapadły mi w pamięci. Przykładowo cytat ze strony 207, który brzmi ,,(…) Chciałoby się zamknąć oczy i nie widzieć i móc tylko wspominać, wspominać i żyć w prawdziwym świecie, o którym przynajmniej się wie, że naprawdę istnieje.”<br/>Podsumowując, mimo że książka wygląda niepozornie, bardzo polecam ją przeczytać, bo mimo że opowiada bólu po rozstaniu, ma dużo różnych anegdotek, opowiastek, przykładów które są naprawdę ciekawe. Zdecydowanie 10 ⭐️ i szczerze mówiąc cieszę się że ją skończyłam, a zarazem smuci mnie to, bo to jedyna książka tego rodzaju wydana przez autorkę
Dziennik uciekiniera Joanna Sarnecka
9,3
,,Kolejny dzień bez ciebie mam już za sobą”.
Kobieta, która ucieka przed przeszłością. Kobieta, która poddaje się przeszłości. Zawieszona pomiędzy tym, co kiedyś, a tym, co teraz. Nieprzygotowana na to, co nadejdzie. Szukająca ucieczki. Niepogodzona. Tęskniąca.
Postać, której towarzyszymy podczas czytania ,,Dziennika uciekiniera", to postać z piętnem straty, która ze strony na stronę ukazuje nam coraz więcej ze swojej historii. Kobieta wspomina tajemniczego M. – mężczyznę, bratnią duszę, kogoś, kto dopełniał jej świat w tak ogromnym stopniu, że brak tej obecności owocuje bólem, jakiemu nie sposób sprostać.
,,Wyszedłeś, a tymczasem jesień wślizgnęła się niepostrzeżenie”.
Kobieta poszukuje nowego miejsca, lecz rzeczywistość przynosi jej jedynie cierpienie i rozczarowanie. Wszystko, co różni się od jej poprzedniego domu, wydaje się zimne i obce. Złe.
Zawarty w zdaniach metaforyzm i konstrukcja świata, który wygląda jedynie jak tło dla przeżyć bohaterki, pozwala skupić się na emocjach postaci. Na pierwszy plan wysuwa się gorzka samotność i nieugaszone poczucie tęsknoty. Bohaterka oddaje się w ręce czasu, mając świadomość, że jedynie on pozwoli jej przebrnąć przez teraźniejszość, aż do następnego etapu, w którym – być może – uda jej się wznieść nowy dom. Nie gorszy, nie lepszy, po prostu inny,
,,Nie mam swoich pamiątek, tylko ślad po tobie który rozdmuchuję, jak dogasający ogień”.
Czy da się uciec z sideł pamięci? Jak rozpocząć kolejny etap, kiedy wszystko, czego chcesz, to martwa przeszłość? Gdzie uciec przed samym sobą?
Egzystencjalne rozterki przytłaczają kobietę, a brak władzy nad własnym życiem, odbiera jej zdolność do radości. Jej zagubienie zgrabnie ujęto w całą gamę form literackich. Mamy tutaj historyjki pisane na wzór legend czy bajek dla dzieci, wiersze i ostatecznie trzon opowieści – przemyślenia spisane niczym pamiętnik. W jej rozważaniach trwale obecna jest przyroda, rytm przemijania natury, chłodne noce, nieubłagane zimno mroźnych miesięcy, równie biernych jak ona.
,,Chcę zebrać garść światła spod twojego okna. Wezmę je ze sobą tam, gdzie noce są naprawdę ciemne”.
Wspaniały nastrój opowieści wprowadza czytelnika w refleksyjną podróż przez zakamarki własnej pamięci. Czytając prozę poetycką spod pióra Joanny Sarneckiej, nie sposób nie wejść w osobisty świat przeżyć i emocji. ,,Dziennik uciekiniera" nie jest książką lekką i nie powinien taką być. Sentymentalnie intensywna i nad wyraz intymna ukazuje czytelnikowi bogactwo wewnętrznych światów, wszechwładzę umysłu i garde pamięci.